KOCHAM WAS I JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM ♥
much love again
----------------------------------------------------------------------------------
- Tylko że…
że…
Totalnie się
zacięłam. Kuźwa, ogar.
- Tylko że
co? – znowu ten piskliwy głosik. Lafirynda.
- Dlaczego
tak o nim sądzisz?
Zaśmiała się
ironicznie. Cholera jasna mnie trafia.
- Już
pomijam fakt, że nie potrafi dobrze traktować kobiet, to nie potrafi ich
docenić, nie raz mógłby podnieść rękę na dziewczynę. To jest pieprzony idiota.
O kurwa.
- Boże…
- Coś nie
tak, skarbie? – odezwała się. Jezus, znowu ten ociekający plastikiem głos.
Chyba nigdy nie spotkałam takiej na pozór pustej kobiety.
- Skąd ty
wiesz tyle o nim?
- Dla niego
przelotny romans. Dla mnie nieodwzajemniona miłość. Wiesz, długa historia… A po
za tym, to nie czas na zwierzanie się z mojego życia osobistego. – odrzekła
tonem bardziej stanowczym, znaczącym raczej koniec rozmowy. Boże, chyba mam
traumę. Jeśli to prawda, to ja dziękuję, ale z nimi nie chcę mieć nic
wspólnego.
-
Dowidzenia… - pośpiesznie rzuciłam i wyszłam ze sklepu. Serce mi biło, tak
szybko jak nigdy. Może charakter to ja mam, ale do pewnych granic. Jeśli można
było przedstawić moje myśli w tej chwili, na pewno byłby to jakiś nic znaczący
kłębek. Rozglądałam się nerwowo w różne strony, sama nie wiem czemu. Po prostu
ta kobieta opisała go jak drania, jak najgorszego faceta. Po prostu jak chuja.
Ok, muszę sobie na razie dać spokój, pójść po jakąś bieliznę i bluzkę. Tylko
spokój.
***
- July! –
głos Harry’ego. Kurwa, znowu myślałam że serce mi z piersi wyskoczy. – miałaś
być tam, a ty schowałaś się za kotarą.
Bo do chuja
jakiś plastik mi nagadał urocze rzeczy o twoim przyjacielu i nie mam ochoty
jakoś z wami gadać.
- Ah… no,
um… po prostu jestem tutaj pierwszy raz.. i tak jakoś – wyjąkałam. Totalne dno.
- Kupiłaś to
co trzeba? – zapytał Louis.
Dreszcz mnie
przeszedł. Już pomijam fakt, że nie
potrafi dobrze traktować kobiet, to nie potrafi ich docenić, nie raz mógłby
podnieść rękę na dziewczynę. Te słowa mi ciągle chodziły po głowie, ja
pierniczę.
- Tak…. –
wybełkotałam. Co ja mam zrobić? Nie mogę ot tak, sobie pójść…
- Jesteś
głodna? – Harry przerwał chwilową ciszę. Spojrzał na Tomlinsona znaczącym wzrokiem. Ten
momentalnie przeprosił mową oczu… Ta atmosfera jest psychiczna. Chcę tylko
wiedzieć o co chodzi. Kurcze, Fineasz i Ferb, gdzie są wasze pomysły na
wszystko, gdy was potrzebuję?
- Właśnie!
Chodźmy gdzieś, przecież ty nic nie jadałaś! – okrzyknął z radością, kiwając
głową.
Dobra, póki
co, jesteśmy w centrum handlowym. Wszystko jest ok…
***
- Co chcesz
zjeść? – Louis stanął przy mnie, patrząc się na zestaw dostępnych Fast food’ów.
Wybrałam to, bo i tak nie mam myśli na wybranie jakiejkolwiek innej
restauracji. Zjem jakieś frytki… O, albo coś wypiję.
- Um,
poproszę shake’a.
- Tylko to?
To nie jest porządny posiłek, po drugie jesteś wychudzona, musisz zjeść coś
porządnego. – podszedł do lady zostawiając mnie bez możliwości odpowiedzi i
zaczął zamawiać. Boże, jak jakaś niańka. Chyba sama wiem, co chcę zjeść, lub
nie…
Louis wziął tacę z różną zawartością
i skinął głową w stronę wolnego stolika. Usiadłam między Harry’m, a Lou, albo
raczej oni koło mnie.
- Dlaczego
wy tak bardzo się mną przejmujecie? Nie rozumiem tej troski, ja mogłam wypić
tylko tego shake’a. – wtargnęłam.
Cisza.
Totalna cisza. Żadnych odchrząknięć, niczego. Co za gówniany dzień.
- Jesteś
dziewczyną. Dziewczyny, powinny być traktowane jak księżniczki, prawda Louis? –
odchrząknął Harry, przykuwając głębokim wzrokiem szatyna.
- Prawda. –
odpowiedział.
Kto kłamał?
Ta babka, czy oni kłamią? Jedno nie zgadza się z drugim. Ona sądzi że to
poprany fiut, a jego zachowanie objawia się troską i kulturą. Jezusie, muszę
coś naprawdę zjeść i dotlenić mózg, bo to za dużo jak na jeden marny dzień.
- Ok,
aniołku, zjedz coś. – wtargnął chłopak z lokami. Boże no, skąd im się wziął ten
przydomek akurat dla mnie.
- Ej. –
burknęłam, i złapałam jedno skrzydełko kurczaka.
- No
widzisz, jednak masz apetyt. – Louis wziął do ręki sok pomarańczowy i zaczął
sączyć przez cienką słomkę.
***
Patrzyłam się tępo w okno, obserwując
rozmazujący się obraz. Jechaliśmy nawet szybko, wszystkie budynki, zdawały się
być rozmazane, wszystkie kształty. Po mojej głowie, ciągle chodziły te słowa.
Ach, no nie mogę. Muszę się go zapytać, o jego przeszłość. Z resztą chyba mam
prawo, tak? Przecież ja u niego nocuję.
A tak po za
tym, nie wierzę, że mam mieszkać u kogoś, kogo teoretycznie nie znam.
- Louis. –
zaczęłam cicho. Byłam nie pewna. Nie wiem, jak on może zareagować na to
pytanie.
- Yhym? –
odpowiedział z wydymając usta. Nie sądziłam, że on ma choć trochę uroku.
Serce mi
zaczęło galopować. A co jeśli on tylko tłumi emocje? Jeśli teraz ich nie
opanuje? Jezus, co za panika.
- Miałeś
kiedyś dziewczynę?
No i pytanie
padło. Huh, w zamian otrzymałam ciszę. Świetnie. Nawet nie odważę się teraz
spojrzeć w jego oczy, w ogóle jego stronę. Spuściłam tylko wzrok i czekałam na
jakąkolwiek reakcję.
xx
Jejku jejku jejku coraz bardziej mnie zaskakujesz *-* czekam na kolejny ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny <3
Przeczytałam Twój rodział z rana, przed szkołą, przez co się spóźniłam :D
OdpowiedzUsuńB O S K I E *-* Jezu. Jak mnie ciekawi ta historia... Ciąglę wchodzę i sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału. Te opowiadanie jest inne niż każde, ma w sobie to coś :) czekam na nn :)
pozdrawiam
@chomikwgaciach
No i powiedziała jej! Jak mogła?!
OdpowiedzUsuńJa błagam... nie to się wszystko szybko wyjaśni!
Nie, nie, nie Lou nie zrobił bu nic takiego July! On ma ją kochać i kropka ;D
@Pat_rishia
Po raz pierwszy widzę taki fan fiction i muszę powiedzieć, że jestem cholernie ciekawa następnych rozdziałów. Serio. Jak widać potrafisz opisać uczucia July i ''co tam jej w głowie siedzi'' ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu zayebyste, qurva ;)
ngfjdkshshign fgh dawaj mu to następny bo zaraz zwariuję! :D
OdpowiedzUsuńMasz niesamowity charakter pisma, nie mówiąc o akcji i pomysłach.
Kocham Cię!
Chce się dowiedzieć o co chodzi z przeszłością Louisa, muszę to wiedzieć, zaraz natychmiast! :D Oni są genialni w tym opowiadaniu, jej ta babka chyba ma fioła xd
Twoje opowiadanie jest jedynym które czytam na chwilę obecną, jestem zachwycona!
Mam nadzieję,że nie będziesz mnie męczyć i szybko wstawisz rozdział szósty :D
@Julia_S_1D